piątek, 4 maja 2012

Mamuśka zapracowana i ma brak czasu na klikanie na blogu:( no cóż postaram się częściej. Minął kwiecień, który był dla mnie taki jakiś sentymentalny, Amelcia rok temu ujrzała nasz świat i jakoś tak mnie na wspomnienia wzięło, moja kochana dziewczynka już tak urosła:) zaczęła chodzić, ma dwanaście ząbków, jest taka kochana i radosna. Teraz mam takie dwie, cudowne, kochane dziewczynki, które dają mi tyle radości nie do opisania i to jest w życiu najpiękniejsze... Są ukojeniem na szarą rzeczywistość dnia codziennego... nic dodać, nic ująć...

2 komentarze:

  1. Ślicznotka - pięknie jej w fioletach :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy za miłe słowa, dopiero teraz , mamuśka zapracowana:))pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń